Filmy nie zawsze uczą, a mogą szkodzić

Niestety, ale duża część filmów “hollywoodzkich”  produkcji pokazuje często fałszywą rzeczywistość (nie mówię tu o gatunku fantasy), a także złe nawyki. I tak mamy, wybuchające pod wpływem strzału z pistoletu samochody, kuloodporne stoliki w restauracji, strzelanie z dwóch pistoletów jednocześnie, nieśmiertelność w znaczeniu super odporności na kule, ciosy oraz …. strzelanie z nosa.

Szczególnie to ostatnie wydało mi się nie tyle zabawne, co nad wyraz głupie i bolesne.   Miałem okazje strzelać z różnych łuków, ale zawsze cięciwa była z dala od ciała, a szczególnie części miękkich (policzek, broda, nos).  O ile w serialach np. Arrow , aktor grający Zieloną Strzałę , spisał się z treningiem znakomicie, tak tutaj, aktorka grająca w kolejnych częściach Igrzysk śmierci (ang. Hunger Games) – nadal popełnia kardynalne błędy. Wystrzelenie strzały z łuku trzymanego w taki sposób w realnych okolicznościach było by dla niej niezwykle bolesne, z pewnością otarcia skóry twarzy ma gwarantowane. Zobacz fragment od 2:27 (link) – części drugiej “Kosogłos” filmu, który przecież był światowym hitem.

Dlatego, nie będę odkrywczy mówiąc, że do pewnych czynności wykonywanych przez bohaterów filmów fabularnych należny podchodzić z dużą rezerwą. Tak dotyczy to także (niestety) seriali survivalowych, gdzie przy odpowiednim montażu wszystko jest takie proste, łatwe i … zawsze skuteczne.

Ofensywa Blog