Sztuczki survivalowe – recenzja książki

Dla wielu osób survival jest abstrakcją, kojarzoną głównie z lasem/dżunglą. Ale przecież sytuacje niebezpieczne, wypadki, zatrucia, zgubienie się zdarzają się każdego dnia. To sytuacje, które w równym stopniu dotykają mieszkańców wsi, miast, jak i podróżników oraz niedzielnych turystów.  Wiesz, jak się zachować, gdy grozi ci niebezpieczeństwo? Jak sobie poradzić w ekstremalnej sytuacji?
Najnowsza książka “Sztuczki survivalowe” (wyd. Pascal 2016), a właściwie ToolBook odpowiada na wiele pytań, a także demaskuje fałszywe mity surwiwalowe. Dostarcza cenne informacje zarówno dla początkujących adeptów sztuki przetrwania, harcerzy, żołnierzy, jak i być może instruktorów. Zacznijmy jednak od…

Okładka książki

Książka jest niewielkich rozmiarów (jak tablet 7″), zatem z łatwością zmieści się do kieszeni kurtki, bojówek oraz nerki (saszetki biodrowej). Jest miękka oraz lekka, więc praktycznie nie poczujesz, że ją nosisz. W okładce udało się wydawnictwu wbudować kilka praktycznych gadżetów:

  • soczewkę Frasnela (przód, super sprawa)
  • linijkę (cm i cale)
  • lusterko sygnałowe (aczkolwiek mogło być lepsze, gdyż do szklanego lusterka mu daleko)

Zawartość poradnika

“Sztuczki survivalowe”  to nie jest kolejny zwykły (amerykański) podręcznik przetrwania, który uczy, jak przeżyć w dżungli, na pustyni lub bezludnej wyspie. Dzięki tej książce można zdobyć praktyczną wiedzę na temat tego, jak przeżyć w mieście, w polskim lesie i jak sobie poradzić w ekstremalnych okolicznościach. Książka zawiera:
  • 7 rozdziałów tematycznych (Bezpieczeństwo, Schronienie Woda, Ogień, Zdrowie, Jedzenie, Narzędzia i DIY)
  • Obszerny słowniczek pojęć survivalowych (jest też kilka typowo wojskowych)
  • Pomarańczowe strony (błyskawiczne porady, oznaczanie trasy, pomiar czasu do zachodu słońca – 8 stron końcowych)

dodatkowe kartki extra poradyPrzyznam szczerze, że mając ponad 20 pozycji tego typu, takiego zestawienia jeszcze nie widziałem. To jakby połączenie cech z najlepszych książek tego gatunku. Autorzy kilkukrotnie wyraźnie powołują się na polskie realia, także czyta się ją tym samym lepiej. Porady są krótkie, ale wartościowe. Wiele informacji zostało wyróżnionych w blokach : Czy wiesz, że…, Uwaga oraz Wskazówka. Bardzo fajny pomysł. Właśnie tego zabrakło w poprzedniej książce “Przygotowani przetrwają” tego samego autora. Kolejną zaletą jest praktycznie brak product placement, czyli to co niektórzy zarzucali autorowi czytelnicy poprzedniej książki. W Sztuczkach…  nazw komercyjnych produktów, czy firm, praktycznie brak. Dla przykładu producenci i nazwy noży pojawiają się dopiero na 125 stronie, i to w ujęciu zupełnie innym niż mogłeś czytelniku przypuszczać. Autorzy poradnika pokusili się o zrobienie tego co nie napisał chyba nikt inny. Przedstawili zestawienie noży używanych przez sławy z branży survivalowej. Jest to super rzecz, tym bardziej, że została skwitowana przemyślanym pytaniem retorycznym. Nie ma tu także opisanego markowego lub chińskiego szpeju, jest za to sporo DIY (Zrób To Samemu). Wskazówki dotyczące improwizacji są cenne. Moim zdaniem książka powinna nosić tytuł Survivalowe Life Hacks.

Wybór tematów lub jak to woli zagadnień jest ciekawy, momentami zaskakujący, ale sensownie opracowany. Pojawiają się zatem porady dotyczące m.in. walki z psem, niebezpiecznej dzielnicy, uwalniania się z więzów, strzelaniną, zombi (rozdział 1), jak i te typowo survivalowe związane z ogniem, wodą i budową schronienia. Książka łącznie liczy 170 stron, które czyta się jednym tchem!

Dla kogo

Bardzo się cieszę, że powstała taka książka, gdyż jej odbiorcą jest już nie tylko polski preppers lub survivalowiec, ale typowy Kowalski oraz pani Malinowska. Dla kogo zatem: dla ojca, który chce zaimponować synom wiedzą. Dla ojca rodziny, który pragnie zapewnić im bezpieczeństwo. Dla fana survivalu, bushcraft’u, członka grup paramilitarnych, a także harcerza. To także super rzecz (toolbook) nadająca się na prezent dla kolegi.

Podsumowanie recenzji

Nie był bym sobą, gdyby nie kilka słów krytyki. Faktycznie czcionka książki jest odrobinę za mała. Dla młodych ludzi w sam raz, ciut starsi będą musieli sięgnąć po szkła. Podobają mi się zdjęcia w książce, widać że autorskie, a nie stokowe. Mogło być ich więcej, skoro to poradnik – na pewno byłoby to z korzyścią dla czytelnika.

Autorzy wyraźnie zaznaczyli, że opisali tylko wybrane zagadnienia, więc nie mogę mieć im za złe, że wybrali te tematy, w których czuli, że warto coś ciekawego napisać lub obalić pewne mity, co ciekawe także słowniczek służy temu. Przeczytałem, i czekam na więcej tego typu książek. Książka warta, aby być ma stałe u ciebie na półce lub plecaku.

Zamów ten mini podręcznik o polskim survivalu

Alternatywna wideo  recenzja

Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany(a) do zakupu poradnika “Sztuczki survivalowe” oglądnij alternatywną, również pozytywną opinie utworzoną na kanale YT Postapokaliptycznie przez Świat :   https://www.youtube.com/watch?v=8AT4yUY0bsY

W 2019 roku premierę miała najnowsza książka autorów “Sztuczek…”  – Vademecum survivalowe, więcej informacji tutaj.

Ofensywa Blog