Alone – sezon 2 odcinek 3
Dzień 7, a na wyspie nadal jest aż 9 uczestników survivalowego show “Alone”. Jest to duża niespodzianka, ponieważ w poprzedniej, pierwszej edycji te początkowe dni “wystraszyły” większą ilość survivalowców. Tym razem konkurencja nie odpuszcza.
Jednak jedna z uczestniczek Mary Kate podczas wydawałoby się prostych prac obozowych zraniła się siekierą kciuk. Rana okazała się na tyle głęboka i poprosiła o pomoc za pomocą urządzenia, którym dysponują. Pomoc przybyła po około godzinie. Lekarz oceniwszy stan – nakazał zabranie pacjentki do szpitala, zatem musiała zrezygnować. Obserwując jak pracowała z ostrą siekierą można dojść do wniosku, że albo była zbyt pewna siebie, a może to zmęczenie i chęć ułatwienia sobie życie spowodowały ten wypadek.
Inny z uczestników (Randy , lat 28) podczas rozpalania ognia nie zauważył, że krzesiwo zsunęło mu się wprost do rozpalanego ogniska. Niestety dla niego, ale krzesiwo pod wpływem ciepła spala się całkowicie. Zatem został tylko z prymitywnymi umiejętnościami rozpalania ognia. Z całą pewnością fakt, że wszystko jest tu wiecznie wilgotne, a wręcz mokre nie ułatwia przeżycia. Patrząc na niego odnosiło się wrażenie, że były momenty, że chciał już wrócić do cywilizacji. Na szczęście, mimo wieku, nie odpuścił i ognień w końcu zapłonął ponownie w jego obozie. Co może być dla nich wszystkich motywacją? Kwota 500 tys. dolarów jako nagrody dla zwycięzcy, czy może chęć udowodnienia sobie i rodzinie, że dam radę.
Przyroda kontra uczestnicy
Wszechobecna wilgoć sprawa, że podłoże lasu jest śliskie, zatem łatwo o wypadek. Jeden z bohaterów nadział się przez to boleśnie na gałąź. Także skręcenie kostki lub nadgarstka podczas upadku wydaje się być tu bardzo realne. Pamiętam z poprzedniej serii, że po kilku tygodniach wszystkie ubrania zaczęły pokrywać się cienką warstwą pleśni. Na dłuższą metę, bez ciepłych, słonecznych dni – cała odzież spleśnieje i rozpadnie się w takich warunkach.
Występujące tam niedźwiedzie oraz wilki nie boją się ludzi, zatem coraz śmielej pochodzą do ludzkich obozowisk. Jest to irytujące (szczególnie w nocy), a może i być niebezpieczne dla uczestników. Na szczęście producent programu wyposażył ich we flary oraz klakson odstraszający. Czy to pomoże na długo? Tego nie wiemy.
Polowanie czy łowienie
Co ciekawe osoby które zabrały ze sobą linkę i haczyki – mają kłopot ze złowieniem ryb. Z kolei posiadacze sieci radzą sobie całkiem nieźle w niektóre dni. Zapolowanie na większa zwierzynę, raczej nie wchodzi w rachubę. Co prawda jeden z uczestników wziął łuk i strzały, ale nie liczył bym na sukces. Nie dlatego, że zwierząt u nie ma, ale dlatego że to uczestnicy prawdopodobnie obawiają się zgłębiać w las. Z pewnością obecność niedźwiedzi i wilków działa na nich paraliżująco. W poprzedniej edycji było podobnie, łowy jeśli można je tak nazwać dotyczyły tylko brzegu.
Zbieractwo i crafting
Nikole (lat 45) radzi sobie, zaś jej dieta opiera się na jadalnych roślinach. Niestety na dłużą metę z całą pewnością będzie to zbyt ubogi jadłospis. Z kolei Jose (lat 45) wykorzystuje swoje craftingowe umiejętności. Zbudował specjalny rodzaj rurki, który będzie mu pomagał, podobnie jak miech kowalski, rozdmuchać ogień szczególnie jeśli ten będzie przygasał.
Ponadto można na nim grać… co udowodnił chwilę później.
p.s.
W następnym odcinku (4) zobaczymy jak uczestnicy tworzą narzędzia do polowania, a także jak z powodu osłabienia popełniają liczne błędy.