Czy rozbitek mógł przeżyć 14 mies. na morzu?

17 listopada 2012 roku José Salvador Alvarenga (37 lat) i Ezequiel Córdoba (lat 22) wyruszyli z małej wioski rybackiej Costa Azul na wybrzeżu Meksyku, aby rozpocząć 30-godzinny połów dalekomorskich.

Gwałtowny front sztormowy zaczął posuwać się z północnego wschodu, wkrótce dwaj mężczyźni  zaczęli walczyć z 5-metrowymi falami i wiatrem o prędkości 100 km/h. W ciągu kilku godzin zarówno silnik łodzi, jak i radio zgasły. Ich koledzy bezskutecznie prowadzili przez dwa tygodnie misje poszukiwawczo-ratownicze. Wydawało się, że Alvarenga i Córdoba – i ich statek – rozpłynęły się w powietrzu.

Po pięciu dniach wzburzonych fal i silnego wiatru burza wreszcie ustąpiła. Cudem łódź dwóch mężczyzn nie przewróciła się. Kotwica morska na rufie ustawiła dziób w jednej linii z nadchodzącymi falami i pozwoliła ludziom przetrwać dzień po dniu, uderzając i rozbijając się o nadchodzące fale. Według Alvarenga chłopiec nie mógł znieść diety ptaków i żółwi, które musiał jeść Alvarenga, i zmarł z głodu. „Próbowałem zmusić go do zatkania nosa i jedzenia, ale wymiotował” – powiedział AFP. Powiedział, że wypchnął zwłoki nastolatka za burtę.

30 stycznia 2014 r., 14 miesięcy po jego zniknięciu i 8850 kilometrów od miejsca wypłynięcia, Alvarenga wylądował na atolu Ebon na Wyspach Marshalla. Był leczony w szpitalu, zanim został przewieziony do Salwadoru, gdzie spotkał się z  rodzicami i córką.

Niektórzy wątpili, czy jego niezwykła opowieść o ocaleniu może być prawdziwa, ale zeznania lekarzy, którzy go badali, i oceanografów, którzy planowali podróż, którą odbył, biorąc pod uwagę dominujące wiatry i prądy, w przeważającej mierze go wspierały. W kwietniu 2014 r. Prawnik Alvarenga ogłosił, że jego klient przeszedł pomyślnie test na wykrywaczu kłamstw. 

Jadł żółwie morskie i ptaki.

Ponieważ był przygotowany do polowania na rekiny, Alvarenga prawdopodobnie miał sprzęt wędkarski lub sprzęt, który pozwoliłby mu złapać ryby lub żółwie. „Mógłby żyć na żółwiu przez niezwykle długi czas”, mówi Robert Allen, właściciel i główny instruktor Sigma 3 Survival School – zwłaszcza jeśli zjadł jak najwięcej całego zwierzęcia. Wnętrzności i krew stanowiłyby swego rodzaju antidotum na możliwość zatrucia białkiem lub spożycia zbyt dużej ilości białka i niewystarczającej ilości innych minerałów i składników odżywczych, których komórki i tkanki potrzebują do funkcjonowania. Ale kiedy znaleziono Alvarengę, na jego łodzi nie było sprzętu wędkarskiego. – Nawet gdyby miał zrównoważone źródło pożywienia, takie jak ptaki lub żółwie, nie przeżyłby tak długo bez wody – mówi Allen. „Jedną z głównych zasad przetrwania jest to, że nie jesz, jeśli w pobliżu nie ma wody” – mówi. „Białko nie jest tak łatwo przyswajalne jak proste węglowodany, a do strawienia białka potrzeba około trzy razy więcej wody. Gdyby nie miał dość zrównoważonego źródła wody i spożywał białko, odwodniłby się jeszcze bardziej ”.

Zebrał deszczówkę, aby uniknąć odwodnienia.

Czasami wystarczy jeden dzień, aby umrzeć z odwodnienia w suchym i gorącym środowisku, takim jak pustynia, a wody równikowe, w których Alvarenga dryfowała po zrzuceniu z kursu, są równie surowe dla ludzkiego ciała, w większości wodnego. „Możemy wytrzymać dość długo bez jedzenia, a kiedy to robimy, jesteśmy całkiem dobrzy w magazynowaniu kalorii” – mówi dr N. Stuart Harris, szef oddziału medycyny dzikiej przyrody w Massachusetts General Hospital. „Ale jeśli chodzi o wodę, po prostu nie jesteśmy tak wydajni. Nie możemy wypić 50 galonów wody i być gotowym na cały miesiąc ”. Picie wody morskiej też się kończy i prowadzi do odwodnienia, ponieważ nie możemy się skoncentrować i wydalić dodatkowej soli, jak potrafią to ptaki.

Jeśli Alvarenga był na łodzi rybackiej, prawdopodobnie miał pojemniki, w których mógł zbierać wodę deszczową. Jest możliwe, że mógł zgromadzić jej na tyle, by go utrzymać. Na Wyspach Marshalla rocznie pada od 20 do 160 cali deszczu. 

Dlaczego nie był wychudzony?

Alvarenga mówi, że spędzał wiele dni bez jedzenia. Ale gdyby od czasu do czasu mógł zjeść rybę, ptaka lub żółwia, mówi Allen, Alvarenga utrzymałby pewną ilość mięśni. W ciągu pierwszych kilku dni, gdy organizm jest pozbawiony pożywienia, najpierw przekształca się w zapasy tłuszczu, a następnie w mięśnie, jako źródło paliwa, aby utrzymać podstawowe narządy, takie jak mózg i serce. Jednak sporadyczny posiłek zresetowałby organizm Alvarengi i pozwolił mu utrzymać się przy mniejszej ilości kalorii bez zjadania dodatkowego tłuszczu i mięśni.
Poza tym wszystko, co zjadł, zostanie skutecznie wchłonięte przez organizm, a nie wydalone. Organizm w naturalny sposób zużywa wszystko, że w takich warunkach wypróżnienia zwykle spadają do raz w tygodniu. Gdy organizm przyzwyczai się do funkcjonowania na mniejszej ilości kalorii, stara się oszczędzać energię, minimalizując zużycie paliwa. „Na początku masz sporo energii, ale nie jesz powoli i śpisz 16 do 20 godzin dziennie”, mówi Allen.

Jak przetrwał upał i słońce?

Nie jest jasne, czy Alvarenga miał jakieś tymczasowe schronienie lub ochronę przed równikowym słońcem, ale byłoby to niezbędne, aby zapobiec śmierci z odwodnienia lub utraty przytomności z powodu wyczerpania cieplnego. Podczas gdy różni ludzie mają różne tolerancje na ekspozycję na słońce, unikanie piekących promieni słońca byłoby priorytetem, zwłaszcza jeśli spał przez większość dnia.

Jak mógł pozostać zdrowy psychicznie podczas takiej próby?

Każdy, kto ma normalną psychologię, mógłby potencjalnie rozważyć czy po prostu się poddać. Alvarenga powiedział urzędnikom, że rozważał popełnienie samobójstwa po śmierci swojego towarzysza, ale dodał, że jego wiara utrzymała go przy życiu.
Źródło: Time_com
Ofensywa Blog