Kamuflaż prawie idealny

Naukowcy z University of California stworzyli niezwykle cienką (nano) powłokę, która po owinięciu nią obiektu sprawia, że ten staje się “niewidoczny”. Rozwiązanie wydaje się być przełomowym szczególnie dla zastosowań wojskowych, niestety ma wady (o czym dalej).

Opracowano niewielki fragment powłoki z fluorku magnezu o grubości zaledwie 50 nanometrów. Pokryto ją licznymi wypustkami ze złota. Mają różne wymiary: od 30 do 200 nanometrów długości i od 90 do 175 nanometrów szerokości. Ich zadaniem jest odbijanie światła dokładnie w tym samym kierunku, z którego pada. Żeby było jasne, ta peleryna-niewidka nie powoduje że obiekt staje się przeźroczysty, niczym w Harry Potterze. Zatem nie można zobaczyć tła za zamaskowanym obiektem. Zamiast tego, płaszcz sprytnie odbija światło, aby stworzyć iluzję, że masywny obiekt jest całkowicie płaski. To właśnie daje iluzję ukrycia obiektu. Tak cienka powłoka może zostać owinięta wokół w zasadzie każdego obiektu – również takiego, który posiada nieregularny kształt (np. pojazd, człowiek), ostre krawędzie (np. budynek).

 Powłoka ma jednak dwie wady:

  • Koszt wytworzenia, zatem na razie nie nadaje się do masowej produkcji dla wojska. Jak już tylko dla wybranych strategicznych obiektów, pojazdów. Aczkowiek taki stój maskujący dla snajpera, to by było coś.
  • Obiekt, który ma zostać ukryty, musi pozostać w całkowitym bezruchu. Zmiana pozycji sprawia, że obiekt staje się na chwilę widoczny. Jednak znamy to z filmu “Predator”, ruch zawsze zdradza.

Źródło:  Tekst i fot. za Popular Mechanics, ID a17386.

Ofensywa Blog