Podobno preppersi miliarderzy z Doliny Krzemowej i inni bogaci Amerykanie kupują rozległe obszary ziemi w Nowej Zelandii.

Czemu to robią? Prawdopodobnie przygotowując się na przerażające wydarzenie apokaliptyczne, takie jak wojna nuklearna, który zakończy naszą cywilizację, jaką znamy.

W dzisiejszych czasach wszyscy mówią, że łatwiej wyobrazić sobie koniec świata niż koniec kapitalizmu. Ponieważ Nowa Zelandia jest jednym z najodleglejszych miejsc na świecie, jest postrzegana jako jedno z najbezpieczniejszych i najbardziej stabilnych politycznie. Do tego oferuje dużą ilość niezaludnionej ziemi, owiec i czystej wody, a tym samym jest atrakcyjnym miejscem ucieczki dla bogatych (preppersów) w sytuacji awaryjnej. Czyli “doskonale” wpisuje się w założenia Bug Out Location (BOL).