Nowa gorąca pozycja na rynku budowlanym: Schrony
Zimna wojna może się skończyła, ale sprzedaż nowego rodzaju schronów przeciwbombowych rośnie. Przygotuj się na przetrwanie Armagedonu w dobrym stylu.
Dekada katastrof, od 11 września i huraganu Katrina po powszechne trzęsienia ziemi, wywołała boom w branży schronów. Programy telewizyjne typu reality show, w tym „Doomsday Bunkers” na Discovery Channel, śledzą to zjawisko. A zainteresowanie konsumentów rośnie „wykładniczo”, mówi Robert Vicino z Kalifornii, który zamierza umieścić 6000 osób w schronach zbudowanych przez jego firmę Vivos. Udział w jego luksusowych bunkrach grupowych, zaprojektowanych tak, aby pomieścić setki mieszkańców w każdej z kilku lokalizacji (lokalizacja w Indianie jest ukończona; projekt w Kalifornii jest w toku); osoby z ograniczonymi środkami finansowymi mogą zapłacić mniej, aby umieścić tylko swoje zamrożone gamety w „kriokomorze” na miejscu. „Jeśli nie będzie cię w pobliżu”, zapewnia wesoło Vicino, »przynajmniej twoja linia krwi będzie miała szansę na przetrwanie«.
Różni producenci schronów na wypadek katastrofy oferują bunkry zaprojektowane tak, aby wytrzymać spektrum potencjalnych katastrof: uderzenie komety, superwulkan, pandemię wirusa, rozbłysk słoneczny, cyberterroryzm, gradobicie, wtargnięcie terrorystów lub globalne załamanie gospodarcze. Można wybierać spośród wyspecjalizowanych kapsuł tsunami, odpornych na tornada mini-piramid lub bardziej uniwersalnych luksusowych mieszkań (wraz ze sprzętem AGD ze stali nierdzewnej) umieszczonych w dawnych silosach rakietowych.
Mówiąc o tych silosach, szał na podmiejskie schrony przeciwatomowe z czasów zimnej wojny był równie surrealistyczny, mówi Susan Roy, autorka książki Bomboozled: How the U.S. Government Misled Itself and Its People Into Believing They Could Survive a Nuclear Attack. Gospodyniom domowym planującym schronienie się w przydomowych bunkrach radzono, by zmieniły deski do prasowania na nosze i opracowały menu po Armagedonie z wiśniami Bing i kremową wołowiną.
Nasze najgłębsze lęki mogą leżeć u podstaw impulsu do budowy tych schronień, mówi Stephen O’Leary, autor książki Arguing the Apocalypse. „To powiększenie naszego strachu przed śmiercią” – mówi. Teoretyzuje, że w czasach świeckich obawy te mogą nabrać większego oddźwięku. „Dla tych, którzy nie mają komfortu religii”, dodaje, »przetrwanie tak długo, jak to możliwe, jest najlepszą nadzieją«.
„Nie chcemy wojny. Nie wiemy, czy do niej dojdzie. Wiemy jednak, że wrogie nam siły posiadają broń, która mogłaby nas zniszczyć, gdybyśmy nie byli gotowi. Broń ta stwarza nowe zagrożenie – opad radioaktywny, który może rozprzestrzenić śmierć w dowolnym miejscu. Dlatego musimy się przygotować!”. Fragment z podręcznika opublikowanego przez Biuro Mobilizacji Obrony Cywilnej i Obrony Stanów Zjednoczonych w 1959 roku. Źródło: Abigail Tucker / smithsonianmag.com
A w Polsce schrony dla cywili buduje już kilka firm. Przed rozważeniem zakupu oraz budowy tego typu schronienia warto zapoznać się z lekturą książki Schron przydomowy