taktyka spalonej ziemi rosja

Taktyka spalonej ziemi – zmienia charakter w 2023 roku

Działania wojsk rosyjskich w Bachmucie, a także ostatnie wydarzenie, czyli wysadzenie tamy w Nowej Kachowce i zalanie kilkudziesięciu ukraińskich miast i wsi potwierdza tezę, że Rosjanie w swoich działaniach kierują się taktyką spalonej ziemi. Aktualnie wojna zmienia charakter, że czego nie da się ukraść, spalić czy zniszczyć, należy zatopić.

Sięgając historii “Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” (II WŚ): “Wojska rosyjskie na rozkaz niszczą i będą niszczyć wszystko, co w ich przekonaniu może przydać się, czy działać na korzyść przeciwnika. Bez względu na koszty czy skalę zniszczenia. A im gorzej będzie im szło, tym więcej tego typu działań będziemy obserwować.”  – podsumował gen. Waldemar Skrzypczak (wywiad interia.pl). W 1941 roku celowo wysadzono zaporę w Zaporożu, która spowodowała śmierć od 20 tys. do 100 tys. osób. Motywacja w obu przypadkach “była identyczna”- by powstrzymać natarcie wroga. Celowe wywołania powodzi ma na celu utrudnić działania “wroga” i wywołać psychologiczny efekt.  – podaje dziennik The Telegraph. Dodać należy, że o ile przez ostrzałem można uchronić się w schronie lub bunkrze, to w przypadku powodzi jedyną opcją jest jedynie szybka ewakuacja z zalanych obszarów.

zalane miasto tama

Wysoki rangą ukraiński urzędnik ostrzegł przed niebezpieczeństwem związanym z pływającymi minami odkrytymi przez powódź oraz rozprzestrzenianiem się chorób i niebezpiecznych chemikaliów podczas inspekcji szkód spowodowanych przez zawalenie się tamy w Kachowce. Chociaż Rosja zaprzecza wysadzeniu tamy, zaangażowała się w kampanię ataków powietrznych na ukraiński system energetyczny, w ramach której Kijów twierdzi, że infrastruktura innych tam została uszkodzona.

Zniszczenie tamy jest szokiem. Ale nie powinno być zaskoczeniem. Dla Rosjan – armii znajdującej się w defensywie, spodziewającej się rychłego ataku i nie przejmującej się stratami ubocznymi – ma to sens strategiczny. Rosjanie z pewnością mają diaboliczny plan na wypadek, gdyby przegrali wojnę z Ukrainą. Chcą za sobą zostawić tylko spaloną, zalaną lub zaminowaną ziemię i tym samym sprawić, że Ukraińcy długo będą to naprawiać mimo zwycięstwa.

Jak w mediach społecznościowych (telegram) napisał były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew: “Nie mamy już żadnych, nawet moralnych ograniczeń, by powstrzymać się od niszczenia (…) naszych wrogów”.

Taktyka spalonej ziemi

To strategia wojskowa, w której wojska broniące się celowo niszczą lub usuwają wszelkie zasoby i infrastrukturę, które mogłyby być przydatne dla nacierającego przeciwnika. Polega to na podpaleniu, zniszczeniu lub usunięciu wszystkich zasobów, takich jak budynki, uprawy, zapasy żywności, infrastruktura komunikacyjna itp., aby przeciwnik nie mógł z nich skorzystać.

Ta taktyka była stosowana w różnych konfliktach przez wieki, ale jej najbardziej znanym zastosowaniem było wykorzystanie jej przez armię rosyjską podczas wojen napoleońskich i II wojny światowej. W obu przypadkach Rosjanie stosowali tę taktykę podczas wojny, aby opóźnić i osłabić nacierające wojska przeciwnika oraz uniemożliwić im zdobycie zasobów i utrzymanie linii zaopatrzenia. Ma to na celu wymuszenie na przeciwniku walki na terenie zniszczonym i pozbawionym zasobów, co utrudnia mu prowadzenie działań wojskowych. Jest to strategia defensywna, która może być stosowana w przypadku, gdy broniąca się strona nie ma możliwości skutecznej obrony lub ma zamiar wycofać się z danego obszaru.

Jak się przygotować na trudne (wojenne) czasy w Polsce – poradniki:

 

Ofensywa Blog