Jak zaczynał leśną przygodę Ray Mears
Ray Mears jest znanym i rozpoznawalnym na całym świecie brytyjskim podróżnikiem, autorem 13 książek (w tym Bushcraft, czyli sztuka przetrwania), miłośnikiem przyrody i ekologii, prezenterem telewizyjnym, a także znawcą survivalu.
Jego motto to “jesteśmy (my ludzie) częścią natury” w pełni oddaje jego publiczną działalność w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Jako jeden z nielicznych osób miał możliwość nauki sztuki przetrwania od ludzi z całego świata, także dzikich plemion. Od lat 80-tych prowadzi firmę Woodlore, the School of Wilderness Bushcraft.
Jak sam mówi “Fascynacja naturą nie jest niczym niezwykłym u ludzi, którzy uczą sztuki przetrwania. Naprawdę dobrzy instruktorzy, przykładają ogromną wagę do roli przyrody, ponieważ survival polega na korzystaniu z jej zasobów. To uczy nas nie ignorować natury i zgłębiać wiedzę o niej. Wszystkie zwierzęta mają duszę, osobowość i należy je szanować. Nie oznacza to jednak, że nie jestem myśliwym i nie będę korzystał z zasobów naturalnych, ale nigdy nie robiłbym tego bezinteresownie i zawsze z najwyższym szacunkiem dla dzikiej przyrody. ” (źródło: logo24.pl).
Jak zaczynał swoje leśne wyprawy?
Ray dorastał w południowej Anglii na North Downs, gdzie odkrył okolicę obfitującą w dziką przyrodę. Rozwijając wyjątkowe dostrojenie do swojego lokalnego środowiska, nauczył się tropić lisy w lesie, nie zdając sobie sprawy, że wyrusza w podróż, która stanie się jego życiową misją. Kiedy był dzieckiem, nie posiadał żadnego “survivalowego” sprzętu, tylko puszkę po herbatnikach, w której gotował wodę na ogniu. Posiadał jeszcze mały nóż oraz torbę z tworzywa, którą rozciął z dwóch stron, żeby zrobić sobie z niej schronienie. Także nieco później jako nastolatek chcąc móc przespać się na szlaku, ale nie stać go na sprzęt kempingowy, uciekł się do podejścia bardziej Robinsona Crusoe do rozwiązania problemu. Nie mógł się doczekać, żeby spać w lesie samemu. To był dla niego początki wielkich przygód. Powoli uczył się leśnych umiejętności.
To jego szkolny nauczyciel judo, Kingsley, rozpalił jego wyobraźnię i zachęcił go do innego spojrzenia na świat. Ray uznał Kingsleya za wspaniałego człowieka. Podczas drugiej wojny światowej walczył za liniami wroga w Birmie i uczył Raya, jak kwestionować konwencjonalną mądrość i praktyki. „Nie potrzebujesz sprzętu, potrzebujesz wiedzy, żeby przeżyć na wolności” – mówił mu. „Maksymalna wydajność przy minimalnym wysiłku” to kolejny z jego tematów. Te proste zasady zostały zapisane w filozofii Bushcraft Raya, zarówno w jego pisaniu, jak i nauczaniu.
Jednak nawet po tylu latach uparcie powtarza, że nadal jest uczniem przyrody, ponieważ w życiu nigdy nie powinniśmy przestać się uczyć, wciąż musimy zadawać nowe pytania i oczekiwać odpowiedzi. Musimy wypełnić każdą minutę ekscytacją, przygodą, zainteresowaniem i wartością. I to właśnie stara się robić. W zeszłym roku ukazała się jego najnowsza książka “We Are Nature. How to Reconnect to the Outdoors” (2021) – niestety nie ma jeszcze polskiej edycji.