Egoizm w survivalu – kto przeżyje, a kto zginie?
Jedną z zasad, które uczymy na kursach survivalu jest “przeżyć mają wszyscy”. Niestety wypadki losowe, tragiczne okoliczności wiele zasad bardzo szybko weryfikuje. Wszystko zależy od okoliczności, o ile w przypadku wypadku komunikacyjnego, katastrofy lotniczej/morskiej najlogiczniejszym wyborem jest trzymanie się razem zwiększa szanse odnalezienia i przetrwania – to pobyt w obozie koncentracyjnym, łagrze, obozie jenieckim to inny temat. Tutaj największe szanse przeżycia oraz ucieczki mają osoby działające w zgranych zespołach 2-3 osobowych. Oczywiście zdarzały się zbiorowe ucieczki, ale te na ogół kończyły się bardzo tragicznie dla pojmanych, wielu z nich zginęło już kilkanaście metrów za ogrodzeniem od strzałów strażników.
Survivalu to świat wielkich i małych egoizmów. Egoizm to troska “w pierwszej kolejności” o własne życie i interesy, a nie “tylko i wyłącznie” o własne dobra. Nie wyklucza się to jednak dbania o potrzeby innych. Niestety, ale myśląc o sobie i tylko o sobie kosztem innych, możesz także szybko popaść niełaskę i narazić się innym np. osadzonym. Nie ma jednej słusznej drogi, trzeba być elastycznym, trzeba używać własnego rozsądku, ale należy mieć swoje zasady i granice przyzwoitości bez względu na okoliczności z jakimi przyjdzie się nam zmierzyć. Każdy z nas indywidualnie odczuwa konsekwencje (także w psychice) swoich, jak i czyichś decyzji.