Zastosowanie wojskowego poncza

Ponczo to tradycyjny strój Indian, który został zaadaptowany do potrzeb wojskowych, a także cywilnych. Obecnie poncza występują w wielu wariantach i nadal cieszą się wielką popularnością. Jest to znacznie ciekawszy wybór niż tradycyjny płaszcz czy kurtka, gdyż  ponczo gwarantuje swobodę ruchów,  jednocześnie można spotkać jego inne zastosowania.

Ponczo przeciwdeszczowe można spotkać na wyposażeniu wielu armii, także polskiej. Oznacza to, że jest dostępne w wielu kolorach i kamuflażach (Woodland US, polska patnera, Multicam, MP camo lub UCP). Na ogół będziemy z niego korzystać po prostu zakładając je na wierzch, jako ochronę przed padającym deszczem lub nawet śniegiem. Dotyczy to nie tylko twojej osoby, ale również plecaka, który niesiesz. Praktycznie każde ponczo posiada zatrzaski umożliwiające zrobienie rękawów, lub połączenie dwóch takich samych peleryn razem. Ponadto wyposażone jest w dodatkowe otwory, a to daje nam pełne pole do popisu w sytuacji kiedy musimy, albo inaczej powinniśmy wykorzystać je niekonwencjonalnie. 

Ponczo jako tarp, pałatka, namiot

Mając dodatkowo linki (sznurek, sznurówki) do odciągów, w kilka minut wybudujesz sobie schronienie przed deszczem lub wiatrem, będzie to przydatne kiedy musisz zanocować. Jednakże nawet w przypadku braku linek jestes w stanie wykonać praktyczne schronie. Użyj 4 punktów przyszpilenia do ziemi (zaostrzone kijki) i unieś jedną krawędzi do góry, przy wykorzystaniu drewnianego kija, gałęzi lub kijka trekkingowego. Sposób wykorzystania poncza jako schronienia i nadanie mu kształtu zależy tylko od twojej wyobraźni i posiadanych zasobów. Obłożenie takiego schronienia dodatkowo gałązkami spowoduje dodatkowe wtopienie się konstrukcji w poszycie lasu.

Ponczo jako zastępczy kamuflaż

Wyobraź sobie taką sytuacje: podczas gry (strzelanki ASG, imprezy milsimowej) masz na sobie mundur w zbyt jasnych kolorach kamuflażu w stosunku do otoczenia, gdzie działasz. Przez co stałeś się doskonałym celem nie tylko dla snajperów, ale również zwykłych graczy drużyny przeciwnej. Założenie w takim momencie poncho w innym np. ciemnym kamuflażu nie tylko utrudni identyfikacje, ale także częściowo rozbije twoją sylwetkę. Co prawda nie będzie to aż tak skuteczne jak zastosowanie ghillie suit  – ale na ogół może ci bardzo pomóc pozostać niewidzialnym dla wroga.

ponczo-jako-kamfulaz

Ponczo jako bivvy bag

Jeśli masz ze sobą śpiwór, a zewnątrz jest chłodno i mokro, ponczo możesz wykorzystać jako improwizowany bivvy bag, czyli pokrowiec na śpiwór.  Dzięki temu zabezpieczysz materiał przed przemoczeniem z zewnątrz, a także zimnym wiatrem.   Jeśli tylko nie będziesz miał do czynienia z „burzą stulecia” i rozbijesz się w odpowiednim miejscu, gwarantuję, że obudzisz się suchy. Luźna konstrukcja praktycznie eliminuje problem kondensacji pary wodnej, jaki występuje np. w typowych bivvy bag’ach oraz namiotach. Jest to niewątpliwy plus dla wszystkich ultralight backpackerów, którzy chcą mieć rzeczy pełniące kilka funkcji.

Nowe czy demobil?

Jeśli chciałbyś kupić nowe, za rozsądne pieniądze polecam ponczo firmy Helikon Tex, oto jedno dane techniczne:

  • 149 cm x 210 cm
  • Waga: 450 gram
  • 8 oczek (na rogach oraz po jednym w połowie każdego boku)
  • 16 zatrzasków (po 8 na każdym z dłuższych boków)
  • kształt prostokątny z lekko zaokrąglonymi krótszymi bokami
  • ściągasz kaptura: plastikowa przelotka z suwakiem blokującym sznurek
  • pokrowiec: oddzielny
  • tkanina: 100% Nylon Ripstop
  • laminowane: szwy
  • dostępne: 2 kolory i  4 wzory kamuflażu

Jeśli chodzi o demobil, warto sięgnąć po holenderskie lub niemieckie. Unikaj produktów firmy Miltec, wiele osób na własnej skórze przekonało się o ich słabym wykonaniu.

Podsumowanie survivalowe

Złożone ponczo zajmuje bardzo niewiele miejsca i waży znacznie mniej niż standardowa kurtka przeciwdeszczowa. Mając do wyboru co zapakować na wyprawę, czy chociażby jednodniową wycieczkę: folię NRC czy ponczo ? Zdecydowanie wybierz ponczo! W przypadku deszczu warto mieć na głowie czapkę z daszkiem (patrolówkę), aby woda nie kapała nam na oczy.

Ofensywa Blog